Możesz nie za płacić. Ale licz się z problemami

Wiele osób, które otrzymały mandat z zagranicy od razu wyrzuca go do kosza. Nie zdają sobie sprawy, że w przyszłości może się to na nich zemścić. Gdy nie opłacimy mandatu we wskazanym terminie grożą nam spore odsetki. Niekiedy również rośnie stawka samej grzywny – jeżeli w ciągu 60 dni nie opłacimy mandatu wystawionego przez włoską policję, to będziemy musieli pomnożyć go razy dwa! A jeżeli i tego nie zapłacimy to jeszcze pokryjemy koszty zatrudnienia przez Włochów specjalistycznej firmy windykacyjnej. To nie bajka. Zachodnie służby przestały przymykać oko na nasze wykroczenia i bezwzględnie zaczęły egzekwować każde euro.

Co więcej, jeżeli np. nie opłacimy mandatu z danego państwa a po jakimś czasie pojedziemy do niego jeszcze raz, to nawet podczas rutynowej kontroli drogowej (choćby na parkingu przy autostradzie) możemy znaleźć się w poważnych tarapatach. I to także wtedy, gdy będziemy innym samochodem niż poprzednio – lokalna policja łatwo nas zidentyfikuje na podstawie nazwiska i innych danych udostępnionych jej przez CEPiK. Zostaniemy zmuszeni do tego by uregulować zaległość na miejscu, wraz z odsetkami i innymi kosztami administracyjnymi.

Wypunktowani

System 24 punktów karnych, po przekroczeniu których traci się uprawnienia obowiązuje tylko w Polsce. Podróżując po Europie punktów nie zbieramy. Wyjątkiem jest Francja – tam do konta kierowcy też przypisywane są „karniaki” jednak inne niż te w Polsce. Jeżeli uzbieramy ich 12 to możemy dostać roczny zakaz poruszania się po drogach nad Loarą.

Niewykluczone, że w przyszłości te zasady się zmienią. Komisja Europejska planuje ujednolicenie systemu mandatowego w całej unii. Na razie mówi się tylko o punktach karnych, ale patrząc na to, jak wiele zmieniło się w ciągu ostatnich 3-4 lat w zakresie współpracy pomiędzy służbami z różnych krajów, to nie wykluczone jest, że w niedalekiej przyszłości kara za przekroczenie prędkości o 20 km/h będzie taka sama w Warszawie, jak i w Wiedniu. I pozostaje nam modlić się o to, żeby kwota mandatu była bliższa tej polskiej, a nie austriackiej…